index.phpnews.phpkorona.phpprasa.phpsponsorzy.phpkontakt.php
K2/Broad Peak 2007

Ekipa główna w składzie: Anna Czerwińska - kierownik wyprawy,
Jurek Natkański,
Jacek Teler,
Olaf Jarzemski
wraz z czteroosobową ekipą trekkingową,
postawili sobie za cel atak na Broad Peak i K2

Oto relacja z wyprawy, opracowana na podstawie maratonczyk.pl


DHAULAGIRI 2008

K2/BROAD PEAK 2007

MAKALU 2006
K2 TEAM EXPEDITION 2005
GASHERBRUM II 2003
AMA DABLAM 2002
CHO OYU 2001
LHOTSE 2001
SHISHA PANGMA 2000
EVEREST 2000


ODLOT Z OKĘCIA:
06.06.2007.

Wojtek Szota: Ekipa główna w składzie: Anna Czerwińska - kierownik wyprawy, Jurek Natkański, Jacek Teler, Olaf Jarzemski wraz z czteroosobową ekipą trekkingową, której zadaniem jest dojść do bazy pod K2 spotkały się o godz. 10.00 na warszawskim lotnisku Okęcie. Zespoły ruszyły do pierwszego celu podróży - Londynu by tam przesiąść się na lot do Islamabadu. Nie obyło się bez trudności ponieważ mimo utrzymania limitu wagi bagażu, ekipa trekkingowa posiadała zbyt dużą ilość toreb podróżnych. Aby zadośćuczynić wymogom odprawy konieczne było szybkie przepakowanie. Mimo wszystko odlot nastąpił w bardzo miłej atmosferze. Anna Czerwińska żartowała a Jurek Natkański udzielał nam ostatnich informacji. Pozostałym członkom wyprawy również dopisywały humory i powiedzieli kilka słów do naszej kamery. Swój materiał nagrywali również dziennikarze TVN. Obecność kamer sprawiła, że pasażerowie odlatujący z Okęcia z ciekawością przyglądali się alpinistom.
12.06.2007
KARAKORUM HIGHWAY
Po wylądowaniu w Islamabadzie uczestnicy wyprawy odpoczęli jedną noc w hotelu.
Następnie karawana ruszyła tzw. "Karakorum Highway" do Chillaz.

Wczorajszą noc alpiniści spędzili w Skardu (ok. 2200 m.n.p.m.) na styku granicy afgańsko-pakistańsko-chińskiej. Miejscowość ze względu na konflikty graniczne jest właściwie bazą wojskową. Ekipę dotykają drobne dolegliwości żołądkowe związane z aklimatyzacją ale na ratunek przychodzą "zapasy" z Polski ponieważ na tym terenie obowiązuje ścisła prohibicja. Czas mija na uzupełnianiu braków sprzętowych i przepakowywaniu. Dziś ekipa wyruszyła dżipami do Askole gdzie biwakuje w namiotach.

13.06.2007
SMS OD JURKA NATKAŃSKIEGO
"Dziś z karawaną szliśmy 7 godzin w upale i kurzu wzdłuż rzeki Braldo wypływającej z lodowca Baltoro. Jutro podobny etap do Paju gdzie będziemy mieli 1 dzień postoju aklimatyzacyjnego."

16.06.2007
WYSOKOŚĆ 4000M
Wiadomość sms od Jurka Natkańskiego: "Podziwiamy kultowe dla wspinaczy turnie:
Ulibaho i Trangotower. Jesteśmy już na wysokości 4 000 m., ale nie mamy problemów z aklimatyzacją wysokościową, ale bywa różnie.. bo właśnie dziś byliśmy świadkami ewakuacji przez parę wojskowych helikopterów chorego trekersainnej wyprawy. Pogoda nas nie rozpieszcza, najpierw upały, teraz 2 dni deszczu.
Następna relacja z bazy. Pozdrowienia"

18.06.2008
ZMIENNA POGODA W KARAKORUM
SMS od Jurka Natkańskiego: "Jesteśmy w Gore 2 (przyp. red. - wysokość 4 380 m.)
Wczoraj szliśmy w śniegu ale potem wyszło słońce. Dziś wstaliśmy o 4-tej, ale pada śnieg i portesi nie pójdą więc czekamy. Może pójdziemy tylko do Concordii.

19.06.2007
BAZA POD BROAD PEAK
"Dziś dotarliśmy do bazy pod Broad Peakiem. Na wysokości 4 800 m. urządzaliśmy bazę, platformy pod namioty, wykładaliśmy rzeczy z bębnów i worków. Jutro dalsze przepaki żywności, sprzętu, instalacja anteny do łączności radio-tele, instalacja malej elektrowni złożonej z paneli słonecznych, regulatora napięcia, przetwornicy itp. Jest zimno - poniżej 0 stopni w dzień. Czasami świeci słońce.
Wyjście w celu założenia obozu 1 z 3."

23.06.2007
AKLIMATYZACJA
Obecnie stacjonują w bazie pod Broad Peak, na lodowcu. Ania Czerwińska i Olaf Jarzemski poszli do góry, zakładać obóz, zwany obozem I. Jurek miał lekkie problemy i musiał zostać w bazie na lodowcu. Ania z Olafem po założeniu obozu wrócą do bazy. Proces aklimatyzacyjny będzie polegał na wielokrotnym podejściu do obozu pierwszego, następnie drugiego i trzeciego. Za każdym razem ekipa będzie wracać do bazy na odpoczynek.

25.06.2007
OBÓZ I POD BROAD PEAK
"Realizowany jest następujący plan: Dziś rano wyszli Jacek i Olaf do 1ki na wysokość około 6 000 m. Jutro mają wyjść wyżej ok. 700 m i założą 2kę. Za 7 godzin wychodzą Ania i Jurek i idą do jedynki a pojutrze do dwójki. If all be ok. (jeśli wszystko będzie ok)."

27.06.2007
EKIPA DOTARŁA NA WYSOKOŚĆ 7100 MNPM
dziś zeszliśmy do bazy - zespół: Jacek i Olaf, który wyszedł 25-go, wczoraj założył obóz drugi na wysokości 7 100 m. i zespół Anna i Jurek, który wyszedł wczoraj do obozu pierwszego wnosząc gaz, żywność, karimaty i namiot przeznaczone do obozu trzeciego. Dojście do obozu pierwszego - 6 200 m - to blisko 12-godzinny wysiłek rozpoczynany o 4 rano gdy jest mróz, a kończący się w pełnym słońcu w ścianie pełnej rozmiękłego śniegu i lodu. Pozdrawiamy

29.06.2007
KLOPOTY Z POGODĄ
"Planowane na dziś wyjście zespołu - Anna i Jurek - a jutro zespołu - Jacek i Olaf - w celu założenia obozu 3 na wysokości ok. 7 400 m - 7 600 m zostało przełożone z powodu pogody - od kilkunastu godzin leje. Jeżeli pogoda zmieni się, jutro o 4 rano wychodzę z Anią."

1.07.2007
ATAK NA BROAD PEAK JUŻ BLISKO
Jurek Natkański - SMS: "Jak wiecie mieliśmy 3 dni opadów deszczu i śniegu. Wczoraj pogoda była dobra. Odczekaliśmy, żeby zeszły lawiny i dziś o 4 rano Jurek i Ania ruszyli do naszego obozu pierwszego (6 300m.n.p.m), który jest faktycznie na wysokości normalnego obozu 2. Idzie się tu 9 do 11 godzin w zależności od obciążenia.
Jutro idziemy do naszego obozu drugiego - na wysokości 7 100 m.n.p.m. gdzie będziemy nocować - to jest miejsce normalnego obozu 3. Niesiemy też namiot na nasz obóz 3, który chcemy założyć na około 7 500 m.n.p.m., ale zrobią to za 3 dni Olaf i Jacek, którzy wychodzą jutro rano do naszego obozu 1. Tak wiec, gdy uda nam się założyć obóz 3 i przenocować w nim i zejść do bazy, możemy myśleć o ataku, ale sytuacja nie jest najlepsza, gdyż powyżej 7 500 m jest bardzo dużo śniegu. Pozdrawiamy."

4.07.2007
KOLEJNA WIADOMOŚĆ Z BAZY
Jurek Natkański pisze: ?Dziś w nocy nastąpił załamanie pogody. Wiatr i śnieg ma trwać 3 dni, zatem Olaf i Jacek nie wyszli z bazy a my cały dzień byliśmy w obozie 1 (na wys. 6 300 m.n.p.m.) w celach aklimatyzacyjnych. Jutro rano schodzimy do bazy."

5.07.2007
ŚNIEG UTRUDNIA KONTYNUOWANIE WYPRAWY
Jurek Natkański - wiadomość z dnia 4.07.2007 (2:45): "Ponieważ pogoda przewidywana była jeszcze na 3-2 dni, wczoraj jako ostatni zespół zeszliśmy z obozu 2 - naszego 1. Problem polega na dużej ilości śniegu powyżej 6 000 m.n.p.m. Musi być kilka dni pogody by się związał. Jutro wychodzi Jacek i Olaf.
Jeżeli dziś poprawi się pogoda."

5.07.2007 (6:50):
"Dziś Jacek i Olaf idą do obozu 2 - 6 300 m.n.p.m., obozu 1-go nie mamy. Jutro mają dotrzeć do obozu 3 - 7 100 m.n.p.m., a pojutrze będą próbować założyć obóz 4, na około 7 400 m.n.p.m. Jutro za nimi idzie Ania i Jurek. Spróbujcie dziś zadzwonić. Telefon cały dzień będzie na nasłuchu. Wczoraj odwiedziliśmy wyprawę Krzysztofa Wielickiego (polski wspinacz, taternik, alpinista i himalaista, piąty człowiek na Ziemi, który zdobył Koronę Himalajów i Karakorum - przyp. redakcji) na Broad Peak - 10 osób.
Niestety są rozbici daleko. Pozdrawiamy"

8.07.2007
SMS od Jurka Natkańskiego: "Wczoraj Anna i Jurek dotarli do obozu 2 - 6.200 m.n.p.m. Jacek nocował 100 metrów wyżej a Olaf razem z Anną i Jurkiem w obozie 2. Dziś cała trójka zeszła do bazy. Jacek dotarł na wysokość 6 900 m.n.p.m. i nocuje w namiocie wyprawy rosyjskiej . Jutro schodzi do bazy. Pogoda nadal powyżej 6 500 m.n.p.m. bardzo niekorzystna. Pozdrawiamy"

11.07.2007
ATAK NA BROAD PEAK JUŻ BLISKO
"Dziś Ania, Olaf i Jurek wyszli z bazy do obozu 2 na 6300 m.n.p.m. Jutro idziemy do obozu 3 na wysokości 7100 m.n.p.m.. Pogoda doskonała, co pojutrze zobaczymy,może założenie obozu 4 na 7500 m.n.p.m. powrót i nocleg w obozie 3 i następnego dnia atak jak się wszystko dobrze potoczy. Teller dziś zszedł z obozu 2 do bazy na kilkudniowy odpoczynek"

16.07.2007
SMS SPOD SZCZYTU
Jurek Natkański pisze: "Anka z Olafem zeszli z 3 do bazy wczoraj. Czekamy na pogodę. Za dwa dni ruszamy znów do góry. Wszyscy są zdrowi. Pozdrawiamy"

20.07.2007
BROAD PEAK ZDOBYTY
Wojtek Szota: Przed chwilą dotarł do nas sms w języku rosyjskim wysłany z numeru ekspedycji. Już wcześniej ekipa sygnalizowała problemy ze swoim telefonem i prawdopodobnie wysłała informacje z pożyczonego aparatu od wyprawy rosyjskiej również atakującej szczyt. Jurek Natkański donosi, że Broad Peak jest zdobyty!
Treść wiadomości:
"???? ????, ?????, ???? ???????? ????? ???? 8047?. ?????????"
Magda Natkańska: Ania Czerwińska z powodu problemów z ręką została w bazie.
Wejście nastąpiło około godz. 16.00. Jacek Teller zdobył Broad Peak 2 godziny później

23.07.2007
RELACJA Z ATAKU NA BROAD PEAK
Dorota Świderska: Trójka naszych alpinistów odpoczywa już w bazie. Dzisiaj udało nam się skontaktować z nimi telefonicznie i nagrać rozmowę z Jurkiem Natkańskim. Niestety silny wiatr nie pozwolił aby jakość nagrania była na tyle dobra by dało się ją wyemitować, w związku z tym materiał prezentujemy w formie opisu.
Jurek Natkański mówił: "Wszyscy są w bazie i czują się dobrze - dochodzą do siebie i reanimują się po trudach wspinaczki. Wejście na Broad Peak było bardzo wyczerpujące ze względu na śnieg, mróz i wiatr. Podobnie zejście ze szczytu do obozu 3. Konieczny był postój po drodze, ponieważ bardzo silny wiatr mógł nawet ściągnąć schodzących w przepaść. bardzo silny mróz i wiatr, który bardzo głośno "wył" przez całą noc szarpiąc namiotami. Zejście do bazy utrudniało także dodatkowe obciążenie, które z góry znosiliśmy ze sobą. Anka (nie weszła na Broad Pek razem z ekipą z powodu kontuzji ręki - przyp. red) podjęła decyzję o ataku szczytowym za 2-3 dni. Kontuzja (po konsultacji z lekarzem) okazała się nie taka groźna, zatem jeśli pogoda się poprawi Ania wyruszy w górę z członkami innych ekspedycji, m.in. Krzysztofa Wielickiego, którzy także jeszcze czekają na poprawę pogody.

Na górę wchodziłem z Olafem. Gruzin, o którym wcześniej wspominałem nie poszedł z nami. Jacek natomiast atakował szczyt w pojedynkę, jednak wyruszył z dwugodzinnym opóźnieniem, ponieważ zepsuły mu się buty podczas wkładania ich tuż przed wyjściem.

Naszej wspinaczce 20 lipca towarzyszyła spektakularna i kontrowersyjna akcja transportu zwłok himalaisty austriackiego spod szczytu do obozu 3 (nie znamy szczegółów akcji).

Nie wiadomo jeszcze, kiedy i w jakich warunkach nastąpi atak na K2. Szaleją tam wiatry i jest bardzo zła pogoda. Pogoda na K2 nie daje nadziei na szybką poprawę. Dotarły do nas także wiadomości o zaginionym himalaiście na K2 (prawdopodobnie z ekipy włoskiej - więcej na www.k2news.com). W tej chwili najważniejsza jest regeneracja i odpoczynek a także czas, jaki jest potrzebny Ance na zdobycie szczytu. Jutro rozpoznajemy sytuację i podejmujemy decyzję.
Mamy 2 tygodnie i priorytetem jest wejście Anki na Broad Peak. Czekamy na czterodniowe okno pogodowe."

Z Jurkiem rozmawiał także Janusz Kalinowski (PAP), który w kilku zdaniach zrelacjonował przebieg ataku szczytowego: "Przejście z obozu drugiego do trzeciego na wysokość 7100 m zajęło nam osiem godzin. W międzyczasie nastąpiło załamanie pogody. Śnieg zasypał namioty. Sporo sił zużyliśmy na ich odkopanie i odlodzenie. Wraz z Olafem wyszliśmy o pierwszej w nocy, z czwartku na piątek, po nas ruszył Jacek. Wspinaliśmy się w skrajnych warunkach, przy silnym wietrze i temperaturze minus 20 stopni. Na szczycie stanęliśmy w piątek około piętnastej, dwie godziny później był Jacek. Do trzeciego obozu dotarliśmy w nocy z piątku na sobotę, ale nie dało się spać, bo wiatr z wielką siłą tarmosił namiotami. Ryzyko zejścia do dwójki było zbyt duże; mogliśmy zostać po prostu zdmuchnięci w przepaść. Z wielkim trudem, ale szczęśliwie, powróciliśmy w sobotę pod wieczór do bazy" - zakończył mocno wyczerpany Jerzy Natkański.

Dostaliśmy także wiadomość SMS od Jurka: "Dziś rano schodzi z częścią wyprawy Krzysztofa Wielickiego Olaf. Powinien być w Islamabadzie za tydzień i jeżeli uda mu się przebukować bilet powinien polecieć do Warszawy. Będzie miał zdjęcia z wyprawy."

26.07.2008
ZWROT AKCJI W KARAKORUM
Dorota Świderska: Z Karakorum dochodzą do nas wieści, które zmieniają trochę obraz wyprawy. Nie wiadomo czy uda się ekipie dotrzeć na K2. Na razie podjęte decyzje świadczą o rezygnacji z głównego celu ekspedycji. Warunki pogodowe niestety nie pozwalają na optymizm. Być może jednak decyzja nie jest jeszcze ostateczna. Tymczasem trzymamy mocno kciuki za Anię, która z powodu kontuzji musiała odłożyć atak na Broad Peak. Mamy nadzieję, że mimo tych przeciwności losu także stanie lada dzień na ośmiotysięczniku.

Jurek Natkański pisze w wiadomościach SMS: "Od 3 dni pada deszcz ze śniegiem.
Prognozy pogody nadal niekorzystne na najbliższe 4 dni. Anna czeka by móc zaatakować Broad Peak. Kontuzja ręki - spowodowana uderzeniem spadającej bryły lodu - zagoiła się. Wszystkie wyprawy działające na drodze Żebrem Abruzzów, wycofują się. W tej sytuacji postanowiliśmy odstąpić od atakowania K2. Olaf i Jurek wracają do kraju około 2 sierpnia. Ania czeka na pogodę by zaatakować Broad Peak. Jacek czeka w bazie. Do ataku przygotowuje się też Gruzin Giatortladze będący na naszym permicie oraz Krzysztof Wielicki z uczestnikami swojej wyprawy."

28.07.2007
ANIA CZERWIŃSKA W SZPITALU
Podczas rozmowy telefonicznej Jurek Natkański opowiada: "Sytuacja pod Broad Peakiem skomplikowała się po wtorku. Kontuzja Ani gwałtownie pogorszyła się.
Kiedy dochodziliśmy do obozu spadały z góry bryły lodu i trzeba było bardzo uważać. Jedna z nich uderzyła mocno Anię (w okolicy klatki piersiowej) i wystąpił bardzo duży wylew i zakrzep żylny a w końcu pojawiła się bardzo duża opuchlizna obejmująca także rękę. Ręka stopniowo puchła i zmieniała barwę na ciemną dlatego przed kolejną próbą planowanego ataku na Broad Peak poszliśmy jeszcze do dwóch lekarzy (z pozostałych ekspedycji) na konsultacje. Diagnoza obu lekarzy była podobna - zakaz wspinania się i.. szpital.. (wcześniej lekarz zdiagnozował, że kontuzja zagoiła się i pozwolił Ani na dalszą wspinaczkę). Postanowiliśmy skorzystać z okazji, że w bazie miały się pojawić helikoptery, które miały zabrać do Skardu chorych i kontuzjowanych członków pozostałych ekspedycji (drobne kontuzje, wypadnięty dysk, złamana noga ale też niestety ciała himalaistów, którzy zginęli zabrani przez lawinę w trakcie wspinaczki na Gasherbrum). Bardzo zła pogoda aż do wczoraj uniemożliwiała przylot helikopterów. Ponieważ nie wiedzieliśmy jak długo utrzymają się opady deszczu i śniegu postanowiliśmy z Anią zejść do Skardu. Kiedy schodziliśmy nad naszymi głowami pojawiły się helikoptery i jeden z nich zabrał Annę do szpitala a my dalej kontynuowaliśmy zejście. Do hotelu dotarliśmy dziś w nocy. Z samego rana odwiedziliśmy Anię w szpitalu. Prawdopodobnie już dziś zostanie wypisana. Ręka wygląda już lepiej, ale niestety do bazy pod Broad Peakiem Ania już nie wróci.

Olaf zszedł już wcześniej do hotelu z częścią ekipy Krzysztofa Wielickiego. Jacek został jeszcze w bazie i jeśli dopisze mu szczęście i znajdzie grupę kilku osób spróbuje z nimi i z Gruzinem zaatakować K2. Jednak pogoda na razie nie wróży niczego dobrego. Przejście bardzo utrudnia duża ilość śniegu i mała grupa może być niewystarczająca, żeby się przez niego przedrzeć.
Po powrocie Jacek zlikwiduje bazę i z pozostałymi w obozie rzeczami będzie schodził do hotelu.

Powrót do kraju planujemy na koniec tygodnia. Staramy się teraz przebukować bilety i załatwić samolot do Islamabadu. Jazda autobusem zajmie nam aż dwa dni, dlatego wolelibyśmy dotrzeć do Islamabadu samolotem. Na przelot czeka niestety kolejka innych ekip, które powróciły z Karakorum zaś samolot lata tylko raz dziennie, a w tej chwili wcale ze względu na bardzo złe warunki pogodowe. Niestety w tym roku załamanie pogody nastąpiło o wiele szybciej niż w normalnie.

SMS od Jurka: "We wtorek lekarz zdecydował, że Anna nie powinna się wspinać. Ponieważ helikoptery miały przylecieć do bazy p Broad i K2 po kilku chorych i kontuzjowanych była okazja by Anna poleciała z nimi na badania do szpitala. Ponieważ pogoda była kiepska udało się to dopiero w czwartek wieczorem i w piątek z hotelu poszła do szpitala na badania. Wyniki są dobre i jutro rano Ania będzie wypisana ze szpitala."

3.08.2007
EKIPA POWRACA DO WARSZAWY
Opracowana na podstawie www.maratonczyk.pl

Zdjęcia:
















Filmy:







do góry:.
Copyright (C) 2005-2010 Szkoła Górska. All rights reserved.